Gdyby nie dotyczyło w końcu dużej i poważnej instytucji, można by uznać to za wakacyjny żart.
Otóż UOKiK zamierza zaproponować zmianę przepisów w myśl których
każdy kto znajdzie niedozwolony zapis w regulaminie sklepu internetowego,
może złożyć pozew do sądu.
Faktem jest, że wykorzystują to różne stowarzyszenia strasząc przedsiębiorców pozwami
i wymuszając kilkuset złotowe opłaty za odstąpienie od pozwu.
Ale pojawia się pytanie, czy dzięki temu nie cywilizuje się handel internetowy?
W końcu przedsiębiorca prowadzący sklep internetowy powinien posiadać wiedzę
jak napisać regulamin sklepu aby był zgodny z prawem.
Istnieją też różne firmy które za kilkaset złotych dokonują analizy regulaminów
sklepów internetowych pod kątem stosowania klauzul niedozwolonych.
O skali problemu świadczy to, że jak twierdzi UOKiK już ponad 11 tysięcy przedsiębiorców
zwróciło się do Urzędu o pomoc bowiem różne stowarzyszenia
skierowały przeciwko nim ponad 11 tysięcy pozwów.
Na wszystko można patrzeć z różnych pozycji, ale patrząc od strony konsumenta
to 11 tysięcy przedsiębiorców stosujących niedozwolone klauzule w regulaminach sklepów
prosi o ustawową ochronę i bezkarność.
Ech życie . . .
Można tylko westchnąć i zawoÅ‚ać „UOKiK, nie idź tÄ… drogÄ…”
