autor: bracho7 » 2011-10-18, 21:03
Dałem się głupi skusić na słodkie słówka pani która zadzwoniła do mnie z ofertą przedłużenia umowy.
Miało być tak : internet do 6Mb/s (bo tyle miało wytrzymać moje łącze) , telefon non stop (gratis na połączenia stacjonarne) umowa na 28 m-cy aktywowana od 17-09-2011. za 99.99 zł + 1m-c za 1zł. na co dostałem listowne potwierdzenie podpisane przez jakąś panią kierownik.
To by było na tyle z miłych rzeczy ze strony Netii.
Schody zaczęły się 15-09-2011 o północy gdy straciłem internet. Dziesiątki telefonów godziny słuchania tej durnej melodyjki, a konsultanci ( jestem kulturalny dlatego napiszę tylko .............) zwalali wszystko na techników z TPsa ,
co było nieprawdą ponieważ po kodzie błędu 721 wiedziałem że wina leży na serwerach netii , co potwierdzili technicy z TPsa. Po około tygodniu odzyskałem neta. Ale o 6Mb/s mogłem zapomnieć bo jak dostałem odpowiedż w mailu "z przyczyn systemowych usługa będzie uruchomiona od 17-10-2011 , a prędkość 6Mb/s zostanie osiągnięta po około 30 dniach od momentu uruchomienia . Czekałem więc cierpliwie tej magicznej daty uruchomienia usługi , płacąc za neta na starych zasadach. Nadszedł ten dzień i nic. Dzwonię następnego dnia na infolinię , a tu ZONK .
Konsultant powiadomił mnie że o 6Mb/s mogę zapomnieć , max to 2Mb/s które miałem do tej pory.
To nie jest oszustwo i mydlenie oczu aby tylko złapać gościa na umowę ( to tak jak łapanie dusz przez diabła :):):) )
Technicy z TPsa przy ostatniej wizycie sprawdzili łącze - modem zsynchronizował się na 6Mb/s , a realna prędkość dochodziła do 4,5Mb/s i mnie by to wystarczyło, ale cóż ci z Netii wiedzą lepiej.